Człowiek bierze kredyty, żeby sobie przyśpieszyć realizację marzeń, na przykład o własnym mieszkaniu, domu lub innej nieruchomości, a los przynosi różne nieprzewidziane zdarzenia, które człowiekowi utrudniają spłacanie kredytów. Takim nieoczekiwanym i przez nikogo niechcianym zdarzeniem, jest opanowująca świat pandemia. Oprócz ogromu niechcianych skutków, z jakimi długo będzie się borykał cały świat, koronawirus już spowodował, że tysiące kredytobiorców będzie miało kłopot z terminowym spłacaniem kredytów.
Wiedzą o tym rządy ogarniętych pandemią państw i wiedzą banki. Na pewno nie jest ich celem spowodowanie krachu, który doprowadzi do ruiny obywateli i gospodarkę, a także rządy i banki. Muszą coś zaproponować, żeby wszyscy ponieśli jak najmniejsze straty i utrzymali zdolności odtwarzania kapitału, w tym także zdolności kredytowej kredytobiorców.
Nikt rozsądny na pewno nie może oczekiwać, że banki umorzą zaciągnięte kredyty, bo wbrew temu, co często sugerują głupie reklamy, banki nie są organizacjami altruistycznymi, lecz kierują się rachunkiem ekonomicznym i koniecznością uzyskiwania zysków. Jest więcej niż pewne, że zapowiadane przez prezesów banków w obecnych trudnych chwilach ułatwienia dla znękanych nieszczęściem kredytobiorców ograniczą się raczej do zaproponowania im wakacji kredytowych lub karencji kredytowej. Być może oba te instrumenty służące poprawieniu zdolności kredytowej kredytobiorcy ulegną jakiemuś rozszerzeniu. Może będą przyznawane na dłuższe niż dotychczasowe, przewidziane w wewnętrznych uregulowaniach poszczególnych banków okresy czasowe, może obniżą one nieznacznie oprocentowania kredytów, ale na pewno bank zrobi wszystko, oprócz wspomnianego umorzenia rzecz jasna, co doprowadzi do maksymalnego zmniejszenia ryzyka upadłości kredytobiorcy, bo tylko taka sytuacja może doprowadzić do strat poniesionych przez kredytodawcę
Czym się różni karencja kredytowa od wakacji kredytowych?
Karencja kredytowa, to obok wakacji kredytowych, jedna z dwóch form pomocy, jaką dotychczas oferował bank, gdy kredytobiorca meldował mu, że ma bardziej lub mniej przejściowe kłopoty w harmonijnym spłacaniu miesięcznych rat kredytowych. O ile wakacje kredytowe polegały na zawieszeniu spłacania rat kredytowych, na jeden do sześciu miesięcy tak, aby kredytobiorca poprawił swoją zdolność kredytową i na nowo podjął spłacanie kredytu, o tyle karencja kredytowa polega na zawieszeniu spłacania części kapitałowej miesięcznej raty i ograniczenia spłaty do części odsetkowej raty.
Karencji kredytowej bank może udzielić kredytobiorcy na okres nieporównywalnie dłuższy od wakacji kredytowych. W zależności od wewnętrznych uregulowań, karencja kredytowa, jaką może zaproponować bank, może osiągnąć w skrajnych przypadkach nawet 3 lata.
Jak zostało to już powiedziane, w czasie karencji kredytowej, kredytobiorca spłaca część odsetkową raty kredytowej. Powoduje to, rzecz jasna, wydłużenie okresu spłaty kredytu i nieuchronnie z tego wynikające podniesienie kosztów kredytu. Nie znaczy to wcale, że korzyści z karencji kredytowej leżą wyłącznie po stronie banku. Kredytobiorca może, bowiem oprócz odzyskania dzięki karencji kredytowej równowagi finansowej przez zmniejszenie miesięcznych rat spłaty, zastosować taktykę polegającą na kumulowaniu kapitału po to, żeby w najlepszym momencie spłacić całość kredytu, oszczędzając na jego kosztach.
Tymczasem jednak, w czasach, gdy najważniejsze jest zdrowie wszelkie formy ułatwiania przez banki kredytów i pożyczek, czy to przez zastosowanie karencji kredytowej, czy wakacji kredytowych są bardzo wskazane.