Wielu obserwatorów rynków finansowo-kredytowych, optymistycznie twierdzi, że życie gospodarcze powoli wraca do normy, ale liczni przedsiębiorcy z niepokojem patrzą w przyszłość. Martwią się nie tylko, c o się stanie na jesieni, jeśli koronawirus uderzy ponownie, a nikt przecież nie może zapewnić, że nie tylko może uderzyć, ale może być jeszcze straszniejszy, a do tego dojdą przecież normalne zaziębienia i grypy, jakie się łączą z tą porą roku. Nie mówiąc już o najczarniejszych scenariuszach, kiedy połączenie „normalnych” dotychczas chorób, do których jesteśmy przyzwyczajeni z Covid19, przyniesie coś jeszcze straszniejszego i dotychczas nieznanego ludzkości. Dla gospodarki kolejnym zagrożeniem, o którym mało, kto chce myśleć, jest ponowny lock down. Drugiego wyłączenia gospodarki na kolejne kilka miesięcy, na pewno nie przetrzyma wiele firm, recesja się pogłębi, z czym wiążą się kolejne fatalne skutki, jak choćby wzrost bezrobocia i dalszy spadek siły nabywczej ludności.
Dzisiaj jeszcze gospodarka, rynki finansowo kredytowe oraz rynek nieruchomości i dóbr konsumpcyjnych są w jakimś stopniu chronione przez programy pomocowe państwa, jak Tarcza Antykryzysowa oraz oszczędności i należności w drodze, które odzyskują banki i podmioty gospodarcze. Jednak, jeśli te obroty nie zostaną zasilone nowymi, także i one ustaną.
Mimo tych niedobrych prognoz, bankowcy są jeszcze dobrej myśli. Pokazuje to niedawno przeprowadzona ankieta, w której na pytania Narodowego Banku Polskiego odpowiadały komisje bankowe do ustalania kryteriów kredytowych., z ankiety tej wynika, że na trzeci kwartał bieżącego roku przewidziane jest odwrócenie tendencji i łagodzenie polityki kredytowej większości banków. Przewidywany jest także niewielki wzrost popytu we wszystkich kategoriach kredytów dla przedsiębiorstw i gospodarstw domowych.
Łatwiej o kredyt mają mieć przede wszystkim konsumenci.
Analitycy uspakajali bankowców, że to, czego wszyscy się bali pod koniec marca, się jednak nie wydarzyło. Najbardziej się cieszą, że bezrobocie nie przekroczyło liczby dwucyfrowej. Jeszcze w lipcu nie przewidywali jednak, że PKB w sierpniu spadnie aż tak drastyczne i osiągnie pułap poniżej – 8%. Wprawdzie rząd i w tym niepokojącym wskaźniku znajduje powód do optymistycznego twierdzenia, że jest to i tak najlepszy wskaźnik spośród wszystkich krajów UE, ale analitycy podchodzą do tego sceptycznie.
W przypadku małych i średnich firm, odpowiedzi bankowców są zróżnicowane. „Porównywalne grupy banków prognozują zaostrzenie kryteriów udzielania kredytów długo- i krótkoterminowych, jak i ich nieznaczne złagodzenie” – podkreślają analitycy w raporcie NBP. Dlatego wielu analityków, jeszcze na początku sierpnia było zdania, że nie będzie tak źle, a w związku z tym potencjalni kredytobiorcy mogli liczyć na złagodzenie procedur prowadzących do uzyskania kredytów różnych kategorii, w tym także kredytu hipotecznego na zakup mieszkania, domu lub innej nieruchomości.
Tymczasem część obywateli czeka na spodziewany z jesienią spadek cen mieszkań, domów i innych nieruchomości, inna część liczy za zliberalizowanie przez banki kryteriów przyznawania kredytów, a jeszcze inni liczą na powstrzymanie galopujących cen, bo wiedzą, że grozi to recesją, której nikt sobie przecież nie życzy.
Ale najgorsze i zupełnie nieprzewidywalne są rokowania jak się rozwinie, albo zakończy jeden z najgorszych okresów związanych z pandemią. W czasach powszechnej niepewności jest najtrudniej o dobre decyzje w każdej dziedzinie życia, a cóż dopiero tak ważnych, jak zakup nieruchomości i zaciągnięcie długookresowego kredytu hipotecznego. i może właśnie dlatego warto zasięgnąć porady profesjonalnego eksperta w dziedzinie finansów, kredytów i nieruchomości.
Potrzebujesz kredyt hipoteczny w woj. Podlaskim? Sprawdź eksperta kredytowego w swojej okolicy: